22-letni Henryk Sochocki, kawaler ze wsi Wólka koło Legionowa, rzuca pracę w miejscowym POM-ie, gdyż - jak głosi komentarz na początku filmu - "nie było tam pasjonującej walki o wykonanie planu czy atmosfery zwycięstwa nad obiektywnymi trudnościami kooperacji". Henryk wybiera się więc w poszukiwaniu pracy do stolicy. W dziale kadr dużego zakładu przemysłowego dowiaduje się, jakie dokumenty musi przynieść, aby został przyjęty do pracy. Cały dzień schodzi mu na kompletowaniu papierków i Henryk nie zdąża już zrobić badań lekarskich. Następnego dnia, po uporaniu się z analizami dowiaduje się, że brakuje jeszcze opinii z poprzedniego miejsca pracy i zezwolenia PRN na pracę w Warszawie oraz zdjęcia. W czwartym dniu musi odwiedzić Urząd Zatrudnienia, w piątym otrzymuje w dziale kadr kartę obiegową, na odwrocie której musiał zebrać wiele ważnych podpisów. Gdy następnego dnia stawił się w końcu do pracy usłyszał, że musi jeszcze załatwić angaż, pobrać odzież ochronną i środki higieny...